Ranek bardzo mi się ciągnął, tylko dlatego, że miałam niedługo spotkać mojego czarującego księcia. Siedziałam teraz w kawiarni czekają na lunch, popijając butelkę wody.
Jeszcze tylko 2 godziny, zostały 2 godziny, myślałam. Właściwie, moje dni w szkole składając się z odliczania godzin, minut i sekund do zobaczenia jego białych zębów, dołeczków i kręconych włosów. Jestem beznadziejna, moje zadłużenie w nim staję się coraz większe z każdym dniem.
Ostatecznie lunch i droga do klasy, ciągnęły się dłużej niż bym tego chciała.
Stałam przy szafce, grzebiąc w śmieciach które zebrały się w niej przez rok szkolny. Po pokonaniu ich w końcu zdołałam wyjąć potrzebną książkę, na moją ulubioną lekcje. Chemia.
Kiedy weszłam to klasy, energia w powietrzu była trochę inna; jakby przetoczyło się jakieś 'zło'.
Będąc tak podekscytowana, nie zauważyłam że Harry nie siedzi jak zwykle za biurkiem i nie przegląda swojego iPhone'a.
Może po prostu się spóźni? Ale wcześniej miał też lekcje, czemu nie ma go w klasie.
Może wyszedł tylko do łazienki, albo po kawę?
Może tak, może nie...
W końcu dzwonek pokazał się się myliłam i usiadłam w ławce, bez Harry'ego w klasie. Kiedy wyjmowałam potrzebne rzeczy z torby, do środka weszła młoda kobieta, lustrując nas wzrokiem. Uczniowie, w tym ja, szeptali o nowej nauczycielce, która wyglądała jakby potrzebowała dnia w spa.
- Witaj klaso - Powiedziała kładąc papiery na biurku - Pan Styles wziął dzisiaj wolne, ale mam wypisane co macie robić.
Jęki wypełniły salę, kiedy położyłam przed nami trzy strony do wypełnienia. Ale ja i tak byłam na to zbyt zdenerwowana i rozczarowana.
Był chory? Co jeśli jest ranny, albo ktoś z jego bliskich? Albo... Co z tym naszym weekendem? Czy dalej mam od niego zaproszenie? Delilah, nie bądź nie poważna, co jeśli coś złego się stało, a ty myślisz o twoich zniszczonych planach.
Mój umysł po prostu ciągle wraca do Harry'ego, co on właśnie robił, tęsknie za moim chło... Znaczy, za Harrym.
Chłopak? Trochę lepszy przyjaciel? Napalony nauczyciel, który chcę po prostu młodą dupe?
Nie mam pojęcia na jakim etapie byłam ja i pan Styles, a jeśli jesteś dziewczyną, wiesz że zawsze przesadzamy co do związków. Chcę powiedzieć że on jest moim chłopakiem. Ale jestem wdzięczna, że miał ochotę mnie pocałować lub spędzać czas, zwłaszcza cały weekend, przynajmniej to jest to co myślę że chcę...
Może to był jego sposób uwolnienia się od naszego planu? Ale to on zaproponował bym z nim została w te dni wolne, więc dlaczego miałby mnie wystawić?
Przeżyłam lekki szok gdy zadzwonił dzwonek, całkiem o tym wszystkim zapomniałam. Tak głęboko myślałam, że nawet nie patrzyłam na zegarek. Powoli, ale pewnie wstałam, kierując się w stronę szafki. Schowałam rzeczy i poszłam na przystanek autobusowy.
***
Przez następne parę godzin w kawiarni był duży ruch, co było normalne w piątkowy wieczór. Spojrzałam na zegarek na którym była już 20:45, a dalej nie zauważyłam osoby którą tak bardzo chciałam zobaczyć.
Zgaduję, że spędzę ten weekend sama, jak zwykle. Kiedy usłyszałam dzwonek informujący że ktoś wchodzi, spojrzałam w tamtą stronę z nadzieją, ale był to tylko następny klient.
O 21 straciłam wszelkie nadzieje na zobaczenie Harry'ego, więc udałam się na zaplecze zostawić mój fartuch i zabrać swoje rzeczy. Ruszyłam w stronę wyjścia i przeżyłam wstrząs bo zobaczyłam znajomą sylwetkę, a na prawdę nie spodziewałam się go tu zobaczyć.
- Przyszedłeś. - Odetchnęłam z uśmiechem.
- Oczywiście, chyba nie sądziłaś że cię wystawię... Prawda?
- Cóż... Na początku. Znaczy... Nie jesteś moim chłopakiem, więc nie oczekiwałam tego że będziesz.
Harry zaśmiał się patrząc na moje sztywne ciało. Chyba nie rozumiałam jego zachowania. Dlaczego, do cholery, się śmiał?
- Wziąłem wolne żeby posprzątać mieszkanie bo miałaś przyjść, chciałem żeby ładnie dla ciebie wyglądało. - Powiedział podczas gdy szliśmy za rękę w stronę czarnego range rovera.
- Jesteś idealny, wiesz? - Stwierdziłam nagle.
- Nie jestem Del, lubię tylko gdy ludzie czują się specjalni i widzą że ich szanuję.
Uśmiechnęłam się, patrząc jak jego ciało się porusza podczas każdego kroku, jak jego wargi się poruszają, jak jego oczy patrzą prawie do mojej duszy.
- Możesz być pewny że ci się to udaje.
Usiadłam na miejsce pasażera kiedy Harry otworzył mi drzwi od samochodu. Zawsze w jego towarzystwie czułam się specjalna. Zamknął mocno za mną drzwi, przeszedł na drugą stronę i siadł na kierownicą.
- Jak przekonałaś mamę żeby pozwoliła ci zostać na weekend z nauczycielem chemii? - Zapytał Harry, wyjeżdżając z parkingu. Zaśmiałam się z jego sarkastycznego tonu; nawet to potrafił zrobić seksowanie. Prawdopodobnie mógłby mnie nazwać suką a ja tak znalazłabym w tym coś pociągającego.
- Powiedziałam mamie że wyjeżdżam do Hannah.
- Ahh, mamy tu buntownika - Harry uśmiechnął się kiedy spojrzał na mnie na kilka sekund, po chwili odwrócił wzrok z powrotem na jezdnie.
- Zamknij się - Szturchnęłam go lekko w ramię, zdając sobie sprawę, że zawsze jestem przedstawiana raczej jako dobra dziewczyna. Wiesz, robię wszystkie zadania domowe, nie pale i zdecydowanie nie okłamuję rodziców. Hej, pan Styles odkrywał nowe strony mnie; stronę która jest we mnie, ale zawsze bałam się jej użyć.
Nagle czarny range rover zatrzymał się na podjeździe, kilka metrów o żółtego domu Harry'ego.
Usiadłam na miejsce pasażera kiedy Harry otworzył mi drzwi od samochodu. Zawsze w jego towarzystwie czułam się specjalna. Zamknął mocno za mną drzwi, przeszedł na drugą stronę i siadł na kierownicą.
- Jak przekonałaś mamę żeby pozwoliła ci zostać na weekend z nauczycielem chemii? - Zapytał Harry, wyjeżdżając z parkingu. Zaśmiałam się z jego sarkastycznego tonu; nawet to potrafił zrobić seksowanie. Prawdopodobnie mógłby mnie nazwać suką a ja tak znalazłabym w tym coś pociągającego.
- Powiedziałam mamie że wyjeżdżam do Hannah.
- Ahh, mamy tu buntownika - Harry uśmiechnął się kiedy spojrzał na mnie na kilka sekund, po chwili odwrócił wzrok z powrotem na jezdnie.
- Zamknij się - Szturchnęłam go lekko w ramię, zdając sobie sprawę, że zawsze jestem przedstawiana raczej jako dobra dziewczyna. Wiesz, robię wszystkie zadania domowe, nie pale i zdecydowanie nie okłamuję rodziców. Hej, pan Styles odkrywał nowe strony mnie; stronę która jest we mnie, ale zawsze bałam się jej użyć.
Nagle czarny range rover zatrzymał się na podjeździe, kilka metrów o żółtego domu Harry'ego.
Pierwsza! Hura ^^ nie czytałam jeszcze, ale już wiem ze super ^^
OdpowiedzUsuńEj ja patrzę zero kom będę pierwsza a tu ty...:(((
OdpowiedzUsuńALE ROZDZIAŁ ŚWIETNY :D DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY PROSZĘ♥
Przepraszam, ale też chciałam być kiedyś pierwsza ^^
UsuńA co do rozdziału się zgadzam - super :)
Awww świetny rozdział :3 Matko, jak oni do siebie pasują :) jestem ciekawa czy przez cały czas będzie tak u nich idealnie :D
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnego rozdziału :)
@polish_eyes95
Jej w końcu nn
OdpowiedzUsuńndfsjfnks cudny
OdpowiedzUsuńgrshdkKdhshsjs błagam dodaj jak najszybciej nowy bo nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, jest świetne :) proszę nie przestawajcie tłumaczyć
OdpowiedzUsuńCUDOWNE. kocham. czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuń~ @hey_swaggy
Świetny ciekawe czemu staną.dalej będzie afera ?? Cudnr tłumaczenie kocham je ;))
OdpowiedzUsuńNansjsnsnjzksnsmsosksk *o*
OdpowiedzUsuńASDFGHJKLMNBVCZSDUIBVRYG BOSKI!!!!!!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. kocham. czekam z niecierpliwością na kolejny *_*
OdpowiedzUsuńświetny rozdziaaał! kocham te opowiadanie i dziękuję Ci że je tłumaczysz :) xx
OdpowiedzUsuńto jest fantastyczne! nie mogę się doczekać co będą wyprawiać przez ten weekend :D
OdpowiedzUsuńAaaa świetny <3 czekam na następny !! :*
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <33 Czekam na nn ! Pozdrawiam, Dominika ;**
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial! Czekam na nastepny xx
OdpowiedzUsuńFantastyczny rozdział ! !♥♥ czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńhej, czy zamiast na @kakaritaaa moglłybyście mnie informaowac na tt na @hungeer_beer z góry dziękuje ♥
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńUf nie wystawił jej. Jak zwykle super. Rozdziały są krotkie, ale słodkie. Jestem ciekawa ich wspólnego weekendu.
OdpowiedzUsuńDzieki za tlumaczenie xx @_Magda_M
Cuuuuuudownyyyyy!!!
OdpowiedzUsuń