sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 3

 Odpłynęłam w krainę snu, a kiedy się obudziłam na moim zegarku była 5 rano. "Spałam cały dzień" pomyślałam, kiedy się dobrze wybudziłam. No cóż, nie mam nic lepszego do roboty więc mogę jakoś zadbać o mój strój przed pójściem do szkoły. Potajemnie wiedziałam dlaczego chcę bardziej zająć się moim wyglądem, ale nie chciałam przyznać że to dla mojego nowego, atrakcyjnego nauczyciela chemii.
  Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Podłączyłam iPoda do głośników i wskoczyłam pod ciepły prysznic. Utwór Coldplay "Viva La Vida" rozbrzmiewał w mojej łazience a ja zrobiłam swoje własne karaoke pod prysznicem. Następnym wykonawcą był John Mayer a moje myśli były już skupione na Panu Stylesie. Wkrótce już wyobrażałam sobie jak mógłby wyglądać pod prysznicem. Woda spływająca po jego wspaniałym, wysportowanym ciele, lekko wystająca żyła na jego szyi i oczywiście jego dar wiszący w dół. Szybko otrząsnęłam się z wulgarnych i intrygujących myśli i przekręciłam gałkę w lewo by wyłączyć wodę. Chwyciłam ręcznik zawieszony obok prysznica i owinęłam nim moje mokre ciało.
  Idąc w stronę lustra złapałam grzebień i próbowałam mocno rozczesać włosy. Następnie wysuszyłam je, podeszłam do szafki nocnej i wzięłam różową kosmetyczkę w panterkę. Położyłam jej za wartość w łazience i zrobiłam swój codzienny makijaż. Użyłam bronzer po którym miałam wyglądać "jak po powrocie z plaży". Przynajmniej tak pisało na etykietce.

   Następnie postanowiłam zająć się oczami. Użyłam brązowego cienia do oczu na dolnej powiece a górną pokryłam białym i błyszczącym, żeby podkreślić moje zielone oczy. Korzystając z czarnego eye-linera, namalowałam małe linie na krawędziach górnych i dolnych powiek, a wszystko wykończyłam używając grubej warstwy tuszu.
 Spojrzałam w lustro - moje już suche włosy były już gotowe na maksymalne wymodelowanie. Chwyciłam lokówkę, połączyłam ją i użyłam produktu stosownie do wskazówek, żeby loki utrzymały się dłużej. Gdy się nagrzała, rozdzieliłam włosy na dwie strony, wzięłam kosmyk i owinęłam go wokół lokówki. Kiedy skończyłam i włosy i makijaż, udałam się do sypialni by wybrać jakiś strój. Na moim zegarku była 6:45 co oznaczało że miałam pół godziny, przed wyjściem do szkoły.
  Idąc w stronę szafy zdecydowałam co ubiorę. Obejrzałam się by upewnić się że wszystko jest w moim guście.  Zarzuciłam włosami, byłam usatysfakcjonowana: musiałam przyznać że wyglądałam cholernie gorąco. Chwyciłam torbę, zawiesiłam na ramieniu i ruszyłam na dół do kuchni. Położyłam ją na blacie i zajęłam się zawartością lodówki. Sok pomarańczowy krzyczał moje imię, więc sięgnęłam po szklankę i go nalałam. Podeszłam do stołu i usiadłam przy nim by móc się delektować. 
 - Promieniejesz tego ranka - Powiedziała mama jednocześnie chwytając płaszcz zwisający na krześle - Wyglądasz bardziej zadbana niż zwykle... - Dodała, i poświęciła chwile by ogarnąć mnie wzrokiem - Czy jest jakiś chłopak o którym powinnam wiedzieć?
 - Nie, mamo, po prostu wcześniej wstałam, spałam jakieś 12 godzin - Odpowiedziałam.
 - Dobrze, wyglądasz dzisiaj ślicznie, kochanie - Powiedziała, pocałowała mnie w głowę i zaczęła iść w stronę drzwi. Robiąc to samo, wzięłam płaszcz, torbę z blatu i wyszłam do samochodu.


   Była 8:00 a zajęcia miałam na 8:10. "Przeskanowałam" swój umysł zastanawiając się co mogę zrobić, zanim zauważyłam puste miejsce na podłodze w przedpokoju. Zamykając szafkę udałam się do 'mojego zakątka' i zostawiłam tam rzeczy. Bezmyślnie przeszukiwałam mój telefon i sprawdzałam wszystkie portale społecznościowe, dopóki on nie przerwał mojej czynności
 - Witaj Delilah - Głęboki i ochrypły głos przywitał się stojąc nade mną.
 - Dzień dobry, Panie Styles - Odpowiedziałam.
  Zauważyłam że przez chwilę obserwował mój wygląd. 
 - Twoje włosy bardzo dobrze dziś wyglądają - Powiedział ale po chwili mruknął coś niezrozumiałego pod nosem.
 - Oh, dziękuje - Poczułam że robię się czerwona.
 - Cóż, widzimy się za godzinę, panno Sanford - Powiedział i szybko ruszył korytarzem prowadzącym do jego klasy. Wciąż mogłam zobaczyć jego dziwny wyraz twarzy, jakby myślał, że komplementowanie mnie, było niestosowne. Nie wiedział, że to dla niego starałam się lepiej wyglądać. Uśmiechnęłam się do siebie wspominając naszą krótką rozmowę

***

 Pewnie zauważyliście że rozdziały są dość krótkie, ale dlatego dodajemy je dosyć często, praktycznie codziennie :)  Opowiadanie niedługo się rozkręci, o to się nie bójcie haha. 
  Jeśli chodź trochę Was to zaciekawiło, i chcecie żebyśmy tłumaczyły dalej - zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza, to bardzo motywuje:) Już niedługo możecie spodziewać się nowego rozdziału.
 Karolina @chersdarling xx

11 komentarzy:

  1. Lol, nie wierzę, że wcześniej nie skomentowałam. Już to kocham, cieszę się, że dodajecie tak szybko, aw. Opowiadanie cudowne + świetnie tłumaczycie <3 / @alohacher

    OdpowiedzUsuń
  2. omg ale się jaram! chcę już więcej akcji pomiędzy Delilah, a panem Stylesem :D + świetnie tłumaczycie!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam to! wiedziałam od pierwszego rozdziału, że będzie cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. haha no mega. świetnie tłumaczysz, wiem że to ciężka praca i Cię za to podziwiam. x to jest genialne i na pewno będę czytać dalej. <3
    mam prośbę, mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach albo na tt: @justiin_biebr lub na http://anything-is-p0ssible.blogspot.com ?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mogę się doczekać rozwinięcia akcji między nimi. świetne tłumaczenie @dajmibit

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny rozdział, to opowiadanie jest genialne!

    OdpowiedzUsuń
  7. to opowiadanie zaciekawiło mnie od 1 rozdziału :3

    OdpowiedzUsuń
  8. oł maj gasz, no to nie moge sie doczekać aż sie rozkręci ahdjskajshahdja *.* kocham kocham kocham. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Coraz lepiej sie robi, a jak ma.sie rozkecic to super haha
    Dziekuje <3
    Ah, styles @_Magda_M

    OdpowiedzUsuń
  11. hahah jak się rozkręci to ja się boje o moja psychikę :D

    OdpowiedzUsuń