poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział 5

Spojrzałam w górę, by zobaczyć nikogo innego, jak Pana Stylesa. Nieprzytomny uśmiech pojawił się na mojej twarzy na widok jego pięknych ust uformowanych w uśmieszek.
 - Co za zbieg okoliczności - Powiedział bębniąc palcami w zielony blat. Zaśmiałam się lekko z jego uwagi i odgarnęłam blond włosy przez ramię, by wyglądać bardziej reprezentacyjnie.
 - Tak, wielki. Filiżanka kawy, prawda?
 - Rzeczywiście, w moim starym apartamencie mieszkałem przecznice od kawiarni i każdej nocy o tej porze przychodziłem na filiżankę. Chyba po prostu przyzwyczaiłem się do takiego trybu. - Powiedział, odgarniając włosy na bok, dzięki czemu mogłam wyraźnie ujrzeć jego piękne, zielone oczy. Boże, on był wspaniały.
 - Ah, rozumiem. Nie jestem osobą która lubi zmiany.
 - Cieszę się że wiesz na czym stoję. Zawsze dobrze jest przebywać wokół ludzi, którzy mogą zrozumieć co czujesz. - Jego dołeczki były teraz całkowicie widoczne, przez promienny uśmiech który rozprzestrzenił się na jego twarzy.
 - Znam to uczucie. Zgaduję że dlatego nie mam bliskich przyjaciół, nikt mnie zbytnio nie rozumie.
 - Mam to samo - Odpowiedział. Podniósł wzrok z lady na mnie a ja poczułam motylki w brzuchu. Miałam tak za każdym razem kiedy się na mnie patrzył, moje bicie serca wzrastało i można było je usłyszeć prawdopodobnie kilometry stąd.
 Stałam tak chwilę po prostu obserwując jego twarz. Jego jasne oczy, piękne usta, kości policzkowe a następnie wspaniała szczęka. Praktycznie się śliniłam kiedy usłyszałam chrząknięcie Tracie. Podniosłam głowę by zobaczyć jak do mnie mruga i wraca do pracy; czyszczenia filiżanek po kawie.
 - Więc co zamawiasz? - Zapytałam starając się uniknąć kolejnej niezręcznej sytuacji.
 - Oh, tak. - Powiedział Harry i nieznacznie się do siebie zaśmiał - Poproszę mrożoną kawę z mlekiem.
 Moje palce wbijały zamówienie do kasy, w czasie kiedy moje oczy potajemnie próbowały wpatrywać się w niego.
 - 5,47 -  Powiedziałam i odgarnęłam włosy za ucho. Kiedy wyjął portfel i wyciągnął określoną kwotę ja wróciłam do niego z rachunkiem. Nasze ręce się dotknęły, tylko na sekundę, ale to była chwalebna sekunda.
 - Więc, jak długo tu pracujesz? - Zapytał Harry kiedy ja podeszłam do blendera.
 - Nieco ponad rok - Odpowiedziałam nalewając kawy do blendera wraz z niewielką ilością lodu i mleka, tak jak zamówił.
 Nie rozmawialiśmy dopóki nie podałam mu mrożonej kawy a on powiedział łagodnie "dziękuje". Po tym Pan Styles udał się na wygodny fotel gdzie usiadł z książkami i papierami; zakładałam że sortował jakieś dokumenty. Do czasu pozostałego do zamknięcia wyczyściłam miksery, zamknęłam kasę i uporządkowałam wszystko co wydawało mi się nie na miejscu. Zerknęłam na zegarek, na którym była godzina 9:05. Hmm, może powinnam trochę poflirtować? Co mam do stracenia?
 - Panie Styles - Powiedziałam, wychodząc zza lady.
 - Możesz mi mówić Harry, nie jesteśmy w szkole prawda. - Odpowiedział z lekkim uśmieszkiem. Harry. "Pasuje mu" pomyślałam.
 - A więc Harry - Stanęłam naprzeciw niego - Jest 9:05 a zamykamy o 9:00. Obawiam się, że jestem zmuszona cię wyrzucić. - Powiedziałam z lekko uwodzicielskim tonem, ale wciąż normalnych i przyjaznym. Uśmiechnął się lekko podczas zbierania swoich książek i dokumentów. Podniósł się, tworząc między nami krótką odległość. Zaobserwowałam go z bliska. Jak na zawołanie, mój telefon zaczął dzwonić wewnątrz mojej torby.
 - Tak? - Powiedziałam nieco agresywnie. No ale czy możecie mnie winić? Miałam taki piękny widok na mojego przystojnego, boga seksu, nauczyciela chemii.
 - Kochanie, przykro mi, ale coś mi wyskoczyło w pracy.
 - Mamo, jak do cholery mam się dostać do domu?! - Mój głos już był pełny złości.
 - Czy Tracie może cię zabrać? - Zapytała.
 - Nie, ona musi się dostać do drugiej pracy. Wiesz o tym. A autobus już przestał jeździć. - Dodałam zanim zdążyła zadać pytanie z tą opcją.
 - To chyba będziesz musiała się przejść, przykro mi kochanie - Powiedziała przepraszająco, ale szczerze mówiąc nie byłam teraz w nastroju, bez względu na to jak była miła.
 - Nie ważne - Jęknęłam rozłączając się.
 - Trzeba cię powieść? - Głos, o którym zapomniałam, zabrzmiał echem w moich uszach.
 - Nie, jest w porządku - Starałam się mówić z najlepszym sztucznym uśmiechem.
 - Nie pozwolę ci iść w taką chłodną pogodę. Pozwól że zabiorę cię do domu. - Powiedział najbardziej łagodnie jak mógł.
  Moje policzku musiały przybrać teraz kolor czerwonej róży, przez to jak słodko wyglądał gdy był zły, do nieco młodocianej, nastoletniej dziewczyny.
 - Jeśli to nie jest kłopot... - Powiedziałam, patrząc w ziemie, starając się ukryć rumieńce. Pan Styles się zaśmiał.
 - Jesteś taka słodka. - Powiedział ale po chwili odchrząknął, najwyraźniej próbując zatuszować nieco niewłaściwą uwagę, w kierunku jednego z jego uczniów. Zakaszlałam lekko kiedy przeprosił po czym udałam się do pokoju obok po płaszcz i torebkę. Po tym poszłam do łazienki i przemywałam twarz zimną wodą by pozbyć się rumieńców, które pojawiały się na moich policzkach częściej niż zwykle; prawdopodobnie przez obecność Pana Stylesa. Złapałam za ręcznik papierowy, wyczyściłam się z wody i zarzuciłam włosy by wyglądać bardziej reprezentacyjnie. Częściowo zadowolona z mojego wyglądu, wyszłam do holu i podeszłam do Pana Styl... Znaczy się, Harry'ego.
 - Gotowa? - Zapytał podczas ubierania swojego płaszcza.
 - Gotowa - Odpowiedziałam, robiąc to samo z moim czerwonym płaszczem w groszki.
 Usłyszałam brzęk, podczas gdy wyciągał kluczyki z kieszeni w drodze do drzwi wyjściowych.
 - Panie przodem - Powiedział, otwierając je i przytrzymując dla mnie. Jak można się domyślić, pieprzone rumieńce znów pojawiły się na mojej twarzy. Świetnie.
 Poczekałam na niego przy drzwiach, nie wiedziałam przecież jakim samochodem przyjechał. Nacisnął przycisk na kluczach i włączyły się światła czarnego Range Rovera.
 - Fajny samochód, Panie Sty - Przerwał mi jego głęboki, gardłowy głos.
 - Harry - Stwierdził z wspaniałym uśmiechem.
 - Przepraszam - Lekko zachichotałam - Fajny samochód, Harry - Powtórzyłam tak jak wolał i zajęłam miejsce pasażera.

***

    A więc mamy już 5 rozdział :) Dziękujemy za tyle wejść i komentarzy. Miło by było, jeśli czytacie - zostawcie po sobie jakiś ślad. Na razie rozdziały pojawiają się codziennie, dlatego że są dość krótkie. Nie musicie przynajmniej długo czekać. Niedługo już bardziej rozwinie się akcja, to wam mogę obiecać haha :) Miłego czytania.
 Karolina @chersdarling xx 

16 komentarzy:

  1. kocham to! kooocham!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział. czekam z niecierpliwością na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham !!! on jest cudowny ! <3
    @hey_swaggy

    OdpowiedzUsuń
  4. już uwielbiam to opowiadanie! @dajmibit

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dobrze, że dodajecie codziennie, bo dłużej bym nie wytrzymała xd cudowne *__*
    @lidiaesox x

    OdpowiedzUsuń
  6. omg, czy tylko ja szczerze sie jak głupia, czytając te rozdziały? ^^ świetne! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. O KURDEEE.. ALE SIĘ ROBI. XD <3 NO KOCHAM TO PO PROSTU II.... NOOOO. <3 NO NIE WIEM CO POWIEDZIEĆ TO JEST BOSKIE. <3
    pozdrawiam i życzę dalszej weny. <3
    @justiin_biebr

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham, wielbie kacxn asklcnasklcn <3

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne opowiadanie, chcę już następny rozdział asdfgh *_* możecie mnie informować o nowych rozdziałach? {@awhpayne}

    OdpowiedzUsuń
  10. Oh Umieram też chcę takiego nauczyciela ,hfhvhnh*.*

    Byście mogły mnie powiadamiać o nowych rozdziałach?

    @polishcoldplace

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne, informuj m nie na tt jak możesz @Take_Me_Home_PL

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne! Moge być informowana o nowych rozdziałach? @new_orbit_

    OdpowiedzUsuń
  13. Aw jak słodko, uwielbiam to agsgdhd
    Już sie zakochałam w tym opowiadaniu i tej wersji Harry'ego
    Dziękuję, ze to tlumaczycie : )
    @_Magda_M

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tez chce takiego nauczyciela...:(

    Świetnie :D

    OdpowiedzUsuń